środa, 5 marca 2014

dni do matury: 54 + 8
kilogramów: 67,3
zrobionych zadań z matmy: 70

Środa wydaje się być dniem idealnym, dniem niezwykłych marzeń i przemyśleń. Taki dzień w samym środku. Dopiero zaczął się tydzień, więc zostało jeszcze wiele energii na spełnianie różnego rodzaju zachcianek, a jednocześnie zaraz zacznie się weekend, więc już widzimy na horyzoncie możliwość odpoczynku. W tym dniu możemy być rozbudzeni, lub zmęczeni. Ja lubię w środy dać porwać się fantazji, odpocząć i to nie tylko fizycznie, ale także psychicznie, a w tę szczególną Środę Popielcową - duchowo.
Atmosfera tego dnia zdecydowanie sprzyja rozmyślaniom o przyszłości. Nie da się tutaj zapomnieć o ostatnich zdarzeniach na Ukrainie. Człowiek zastanawia się, czy jest to wystarczający zalążek dla kolejnej wojny. Czy ludzie w dwudziestym pierwszym wieku nie wyrośli z tego jakże pierwotnego sposobu na rozwiązywanie konfliktów? Zaczyna się od tego, że dwie osoby "tam na górze" się posprzeczają i konsekwencje tego będą odczuwalne dla milionów. Czy nie lepiej byłoby gdyby ten spór rozwiązali sami, między sobą? Normalni ludzie w takich sytuacjach dyskutują i usiłują dojść do konsensusu. Ale nie oni! Im władza nie pozwala myśleć racjonalnie. Oni chcą czegoś więcej niż rozmowa. Oni użyją nowych pionków, bo przecież tak jest ciekawiej. Oni będą nam rozkazywać, posługiwać się nami, a przecież "oni" nie znaczy wcale więcej niż "my"!
Czasem zastanawiam się, czy kłótnie nie mogłyby być rozwiązywane poprzez grę w szachy, rzut kośćmi lub monetą. Wygrana tak samo zależałaby od przypadku, łutu szczęścia jak i umiejętności graczy i tylko graczy.