niedziela, 27 kwietnia 2014

dni do matury: 1 + 8
kilogramów: 65,4
zrobionych zadań z matmy: ~705,(6)

Nie spędziłam tych trzech dni na nauce i nawet nie okłamywałam się, że tak będzie. Po piątkowym zakończeniu roku i oficjalnym pożegnaniu klas trzecich poczułam ulgę. Miałam wrażenie, że po raz pierwszy jestem wolna, a jedyną przeszkodą na drodze do zupełnego szczęścia jest matura. Nie przejmowałam się nią jednak długo. Szybko zapomniałam o jej bliskiej obecności, gdy jeszcze bliżej pojawił się ktoś inny - Łukasz. Nie potrafię opisać tego szczęścia! Chyba już przestałam wierzyć, że będę z kimś szczęśliwa, a już na pewno nigdy bym nie przypuszczała, że będę szczęśliwa z NIM.
Nie dość, że zyskałam wspaniałego chłopaka, to w dodatku nie straciłam przyjaciela jakim był dla mnie Marek. Nie mogłabym marzyć o lepszym zakończeniu tej historii. Teraz mogę skupić się tylko na jednym - maturze, choć wiem, że i tak nie będę o niej myśleć, gdy obok będzie ON. Poprawka, gdy w ogóle będzie.