niedziela, 2 marca 2014

dni do matury: 57 + 8
kilogramów: 67,5
zrobionych zadań z matmy: 62


Mogłoby się wydawać, że na jednych z większych targów edukacyjnych w Polsce każdy znajdzie coś dla siebie, ale widocznie ja jestem wyjątkiem od każdej reguły. Do domu wróciłam z całą stertą ulotek, broszur i innej makulatury, w której musiałam znaleźć studia dla siebie. Ale nie znalazłam niczego, co zaabsorbowało by moją uwagę na więcej niż kilka sekund.
Kiedy przystąpiłam do segregacji ulotek zauważyłam, że oprócz tych, które faktycznie mogłyby mnie zainteresować, większość jest zupełnie bezużyteczna i znalazła się w mojej ręce prawdopodobnie przez przypadek, lub została wciśnięta na siłę.
Mam nieodparte wrażenie, że jeżeli chodzi o coś choćby w najmniejszym stopniu dotyczącego szkoły, to wolę już robić cokolwiek innego. Dosłownie cokolwiek, bo dzisiaj po wysprzątaniu całego domu, wyprowadzeniu psa sąsiadki na spacer i zrobieniu zakupów - poszłam pobiegać... Oto co z porządnymi ludźmi robi nauka!