czwartek, 13 marca 2014

dni do matury: 46 + 8
kilogramów: 68
zrobionych zadań z matmy: 100 (nie do wiary! Należałoby urządzić jakiś jubileusz)

I pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu byłam grubym obibokiem, który nie ma pojęcia, co będzie chciał robić w przyszłości. A teraz jestem tylko gruba i niezdecydowana, ale za to dobra w matematyce. W sumie jak tak na to patrzę, to nie widzę zbyt dużej różnicy.
Ale wszystko ma swoje wady i zalety. A zdecydowaną zaletą mojego polepszenia wyników matematycznych jest to, że Anka poprosiła mnie o korepetycje. A konkretniej o jednorazową lekcję. Ale i to wystarczyło, aby dać mi wielką satysfakcję. Szczególnie, że chętnie dowiedziałabym się jak wygląda sytuacja pomiędzy nią a Łukaszem. Nie żeby coś, po prostu jestem ciekawa jak potoczyły się sprawy. A dowiedziałam się dzisiaj wiele. Dwoje ludzi, więc jak to zwykle bywa i dwie opowieści. Przez chwilę zrobiło się ciekawie.