wtorek, 22 kwietnia 2014

dni do matury: 6 + 8
kilogramów: 65,7
zrobionych zadań z matmy: ~610

Koniec tego! Tak dłużej być nie może, muszę zacząć ostre przygotowanie do matury. Cały dzień spędziłam na przeszukiwaniu stron internetowych, blogów i dzwonieniu do przyjaciół, aby dowiedzieć się najważniejszych rzeczy o maturze. I tak zdobyłam kilka bardzo przydatnych informacji.

1) ucz się po studniówce (zrobione, chociaż uważam, że powinno być: "ucz się")

2) nie zmieniaj fryzury po studniówce (nic nie jest powiedziane o wadze, ale na wszelki wypadek jej też nie zmieniłam - lepiej nie zapeszać)

3) na maturę ubierz bieliznę ze studniówki (ufff... dobrze,. że jej nie zgubiłam)

4) trzymaj w portfelu czterolistną koniczynę (sprawiło mi to pewien problem, bo w obrębie mojego bloku takie nie rosną, więc spędziłam dobre kilka godzin na poszukiwaniach, ale czego nie robi się, aby uciec choćby na chwilę od książek?)

Nie jestem tak do końca przekonana, czy zdam maturę jeśli będę podążać za tymi wskazówkami. Jestem jednak przekonana, że jeżeli nie zaszkodzą, to warto było spróbować choćby po to, żeby mieć przeświadczenie, że już nic więcej nie mogłam zrobić - oprócz większej liczby godzin spędzonych nad książkami rzecz jasna. Ale nie czarujmy się - komu normalnemu by się chciało jeśli wokoło jest tyle innych opcji?