poniedziałek, 5 maja 2014

dni do matury: 0 + 1
kilogramów: 65,3
zrobionych zadań z matmy: ~803,4 (Niektórzy uważają, że przeczytanie polecenia ze zrozumieniem, to już połowa zadania. Nie do końca je zrozumiałam, więc daję sobie tylko 0,4)

A niech to kwitnące kasztany!!! Co to jest za polecenie?!
"Żołnierskie emocje bohaterów Potopu Henryka Sienkiewicza. Na podstawie przytoczonego fragmentu powieści omów stany emocjonalne, zachowania i sytuacje ukazanych w nim postaci."
Kto to wymyśla? Znaczy kto wiem, ale dlaczego? I co to są "żołnierskie emocje"? Nie miałam pojęcia jak opisać stan emocjonalny żadnej z postaci. Szkoda, że nie kazali opisać własnego stanu emocjonalnego, bo bez wahania mogłabym użyć słów takich jak: porażka, załamka, beznadzieja, katastrofa, chandra...
Rzuciłam gdzieś na bok humanistyczne rozmyślania i zajęłam się czymś nawet gorszym - jutrzejszą matematyką. Ponieważ jestem osobą ufającą przesądom, a raczej wolącą zrobić co można, jeżeli można zrobić cokolwiek, więc nie miałam zamiaru się już uczyć. Moi rodzice jednak nie należą do tych wierzących, więc na nic zdały się przekonywania i prośby - do zadań musiałam usiąść choćby na chwilę "żeby nie dać mózgowi zasnąć i wszystko sobie ostatecznie poukładać".
W mieszkaniu było zimno, więc schowałam się z książką i zeszytem z matmy pod kołdrę, a efekt był taki, że po przeczytaniu polecenia zaraz zasnęłam. Kto wie, może wiedza wsiąknie mi przez noc samoistnie do głowy, niektórzy zdają się w to wierzyć, więc czemu nie spróbować?